czwartek, 29 lipca 2010

Edukacja w Polsce

„Najbardziej praktyczna jest dobra teoria”. Można zatem uznać, że najlepsza jest dobra teoria.

Gdy bawiąc się w ten sposób słowami, mistrz teorii Albert Einstein zwerbalizował tę myśl, to znaczy, że chciał się nią z nami podzielić, bo myślał, że to istotne. Faktycznie, jest to bardzo
istotne, bo z pewnością chodziło mu o to, że gdy chce się cokolwiek osiągnąć, najpierw trzeba mieć dobry plan. Każda praktyka musi być podparta dobrą teorią, a najlepiej bardzo dobrą. Inaczej nie da się realnie osiągnąć niczego sensownego. Im lepsza teoria, tym lepsza praktyka. A im większa wiedza, tym lepsza teoria. Na szczęście wiedzy można poszukiwać i zdobywać ją. Warunek jest jednak taki: wiedza musi być tak samo dobra jak teoria, a nawet najlepsza. Nie ma innej dobrej drogi. Najpierw należy się doskonale wykształcić i uświadomić, aby tworzyć bardzo dobre teorie, a wówczas bardzo dobrze radzić sobie w praktyce. To jest najistotniejsze i taki wniosek wyciągam z tej złotej myśli Einsteina. W swoim żargonie bardzo dobrze i prosto, choć przewrotnie wyrażają to także amerykańscy informatycy: „Shit in, shit out” („»G« wprowadzisz i zaprogramujesz do komputera, »g« w efekcie otrzymasz z powrotem”).

Można by wycisnąć z frazy Einsteina esencję i od razu powiedzieć, że najlepsza jest dobra wiedza. Jednak w swoim innym wyrażeniu Einstein o krok wyprzedza takie stwierdzenie, mówiąc: „Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona”. To właśnie ciekawość i wyobraźnia prowadzą do nowej wiedzy. Trzeba więc stymulować ciekawość i wyobraźnię. U nas jednak, co nieprzypadkowo i zwrotnie jest oczywiście owocem braku koniecznej wiedzy, systemowo pomija się ten najistotniejszy oraz fundamentalny krok i od razu chce się dostarczać ludziom wyłącznie jakąś bliżej niewyjaśnioną wiedzę, mającą postać suchych, oderwanych od kontekstu faktów, którą najlepiej w całości zapamiętać. Najczęściej jesteśmy nią przeładowani i brakuje miejsca na naukę samodzielnego, logicznego i konstruktywnego myślenia oraz na podejmowanie własnej inicjatywy.

Wszyscy nadal doskonale znamy np. doktrynę Lenina, antybohatera Hitlera, czy Czterech Pancernych. Czy komuniści byli o tyle lepsi od nas w edukowaniu ludzi, skoro ich metody i racje przetrwały i nadal królują w naszych instytucjach i umysłach? Czy my coś dzisiaj zmieniamy? Europa jest tak blisko, niemniej jednak z pewnością daleko do niej pod względem myślenia.

A tymczasem bardzo dobra, wszechstronna, dobrze ukierunkowana i prawdziwie powszechna EDUKACJA (WIEDZA I ŚWIADOMOŚĆ), jakiej nam trzeba, jest tak wysoce istotna, że jej brak powoduje, iż dzisiaj przeciętny Polak najbardziej pragnie dla swojego kraju tego, co dla niego samego i dla tegoż kraju jest złe.

2 komentarze:

  1. tak, z pewnością komuniści są lepsi również w sprawach edukacji niż antykomuniści.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, antykomuniści nawet nie potrafili stworzyć innej propagandy, wydajnej, prostej i efektywnej propagandy, w dobrym słowa tego znaczeniu.

    OdpowiedzUsuń