wtorek, 19 października 2010

Tolerancja !!!

„Nie zgadzam się z tym, co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to powiedzieć”
– Francois-Marie Arouet (Voltaire)

Pomyślałem, że może coś w tym jest, gdy zauważyłem istotną różnicę w definicjach tolerancji zaczerpniętych z różnych amerykańskich i polskich słowników. Amerykanie nigdy nie określili tolerancji mianem cierpliwej wytrwałości. Gdy usłyszy się takie słowa, od razu ma się wrażenie, że tolerancja to jakaś droga przez mękę. Coś nieprzyjemnego. Że to coś, co tylko utrzymuje nas w stanie równowagi psychicznej w czasie ciągłego dyskomfortu wywołanego chroniczną irytacją, czymś ponad nasze siły. Czy więc nie pojmujemy w Polsce tolerancji jako niewątpliwej edukacji i świadomości eliminującej niewiedzę, a co za tym idzie – pozwalającej poznać i akceptować to, co jest inne? Czy tolerancja to dla nas głównie konieczność wytrzymywania czyichś przeszkadzających nam odmienności? Czy tak jak ten reformator świata i autor powyższego cytatu nie uważamy, że to aż tak ważne? Czy w Polsce nie szanujemy różnorodności w sposób naturalny? A tych odmienności, a więc dla nas dyskomfortów, może być bez liku, czy zatem my, Polacy, tylko tym się na co dzień zajmujemy, żeby nie zwariować z powodu innych ludzi? Chyba tak właśnie trochę wygląda życie w polskim społeczeństwie. Tak czujemy się na ulicy, w polityce, a także tak wyglądamy, wypowiadając różne nieprzemyślane kwestie w obecności naszych dzieci,
przez co uczymy je nietolerancji już w domu.